poniedziałek, stycznia 28, 2008
Uwolnij szminkę w lutym!
Drogie panie. W imieniu mężczyzn, którzy doceniają Kobiece piękno, apeluję, żebyście wróciły do łask czerwoną szminkę. Żeby nie bylo od razu hop siup, to zróbcie nam tą przyjemność chociaż w lutym na początek. Mam nadzieje że mężczyźni w Waszym otoczeniu docenią tę zmianę i czerwona szminka na stałe wróci do łask, i nie będziemy jej oglądać tylko w filmach. Gorąco zachęcam, moje drogie Panie!
Panowie:
Zachęcam Was do szerzenia tego ruchu. Nazwijmy go "Uwolnij szminkę w lutym!". Uwierzcie mi, że mało która Kobieta nie wygląda piękniej w czerwonej szmince. A jakież fantastyczne są "trwałe" ślady czułości na naszym policzku! Kto nie doświadczył tego, niech tym bardziej zachęca swoje bliskie Panie! Już nie wspomnę o usilnych próbach starcia tejże szminki przez obdarowującą pocałunkiem... to też jest bardzo przyjemne :) Gorąco zachęcam! Nawołujcie do uwolnienia szminki!
czwartek, stycznia 10, 2008
Posadź Dupsko!
Człowieku, jak będziesz już stary, nawet jeśli nie będziesz czuł się stary, a w środku komunikacji miejskiej ktoś łaskawie podniesie swoją leniwą dupę, żeby ustąpić Ci miejsce, to miej honor i posadź się tam. Musisz zdać sobie sprawę z kilku rzeczy:
- Ten człowiek poniżył swoją godność, żeby dać Ci usiąść
- Jak nie usiądziesz, to stawiasz człowieka w niezręcznej sytuacji
- Jesteś burakiem jeśli powiesz, że zaraz wysiadasz
- Jeśli zaraz wysiadasz, to poproś miłą osobę, żeby wcisnęła guzik na żądanie który masz na wyciągnięcie ręki, na pewno poprawisz mu humor i poniżysz go jeszcze bardziej
- Człowiek podniósł swoje leniwe dupsko, więc Ty posadź swoje leniwe dupsko i nie marudź
- Twoje "nie, dziękuję" tylko go wkurzy i pewnie kilka innych osób wokół Ciebie bo tłok wśród stojących nagle wzrośnie
- Głupia gadka typu "siedź, jeszcze się nastoisz na starość" jest dokładnie tym... głupią gadka, która będzie miała odwrotny skutek tzn. następny "stary" którego ów "młoda" osoba napotka sobie postoi i będzie miała niesłuszne pretensje(bo to Twoja wina)
Ale tak poza tym to akcja "Ustąp miejsca" jest bardzo fajna, gdyby jeszcze była skierowana do odbiorcy.
piątek, stycznia 04, 2008
Częste mycie skraca życie
Jaki ten świat dziwny. Ludzie się śmieją z fryzury naszej w miarę nowej minister zdrowia, zupełnie jakby poprzedni minister nie miał dziwnej fryzury… Wszak częste mycie skraca życie!
Z kolei rząd angielski ma pretensje do Kościoła Anglikańskiego że rządowa kampania mająca na celu zmniejszenie ilości nieletnich ciąży cosik nie wypaliła. Już teraz rząd wie, że do 2010 nie zrealizują założonego planu. Co ciekawsze zachęcanie do korzystania z środków antykoncepcyjnych przyniosło wręcz odwrotny skutek, „zamiast zapobiegać niechcianym ciążom, obniżyła wiek inicjacji seksualnej oraz poziom odpowiedzialności brytyjskich dzieci”. A jak dobrze wiemy, najlepszą formą antykoncepcji jest wstrzemięźliwość seksualna. Dla mnie sprawdza się wzorowo.
poniedziałek, grudnia 31, 2007
Koniec sezonu, pora na finały NFL
I wreszcie wszystko jasne. Sezon 2007 National Football League zakończony. Nie odbyło się bez spektakularnych akcji, spektakularnych porażek, spektakularnych wygranych oraz spektakularnych wywrotek. Ważne, że już koniec sezonu i można zacząć finały:) A zatem zaczynamy podsumowanie!
Największą porażką sezony była drużyna Miami Dolphins, która (przypomnę, ze rozgrywanych jest w sezonie 16 meczy przez 17 weekendów, każda drużyna ma jeden weekend wolny) wygrała jeden mecz w sezonie zasadniczym i to na dodatek w 16 tygodniu. Po tej wygranej właściciel się popłakał i nie chciał rozmawiać z dziennikarzami o sprzedaży klubu.
Największą wygraną sezony są New England Patriots, którzy nie przegrali ani jednego meczu w sezonie. Dokładnie tak. Na dokładkę główni gracze drużyny pobili tyle rekordów, że aż mi się nie chce wymieniać. Oczywiście liga już sprzedaje koszulki w stylu "undefeated 2007" i "Patriots 16:0" oraz "The Patriots Perfect season". Ale przecież pierwszy raz w historii NFL dokonano takiego czynu, więc jest z czego się cieszyć.
Co do najlepszych zagrań i najlepszych wywrotek sezonu, to na pewno wkrótce zaczną się pojawiać na youtube, więc nie będę się zagłębiał w to. Zresztą każdy lubi co innego. Mi się bardzo podobało zagranie z meczu Pittsburg Steelers @ Saint Louis Rams, gdy podczas puntu, czyli akcji kopanej której celem jest oddanie przeciwnikowi piłki jak najdalej od swojego pola punktowego, punter drużyny Steelers, Daniel Sepulveda zamiast kopnąć piłkę jak najwyżej i jak najdalej... podał ją do absolutnie nie krytego Najeh Davenporta. To to nawet wkleję:)
Ostatnie tygodnie również wykluczyły z gry kilku graczy, którzy mieli jechać na coroczny Pro-Bowl na Hawajach. Jest to jedyny mecz ligi NFL rozgrywany na tych wyspach i gromadzi wybranych przez kibiców graczy w meczy między drużynami złożonymi z najlepszych graczy obu konferencji(to jest American Football Conference i National Football Conference, które 8.06.1966 połączyły się w obecną ligę NFL). Odbywa się po Super Bowl, czyli w lutym.
Nie pozostaje mi nic innego niż przedstawić rozkład jazdy na Playoffs:) Dzieje się to w następujący sposób. Do Playoffs wchodzi sześć zespołów z każdej konferencji. Cztery to zwycięzcy w swoich dywizjach i dwa zespoły z dziką kartą(czyli najlepsze po liderach dywizji). W pierwszym tygodniu odbywają się mecze Wild Card obu konferencji, czyli zespoły 3 kontra 6 oraz 4 kontra 5. W drugi weekend stycznia odbędą się mecze 1 kontra 4 lub 5 oraz 2 kontra 3 lub 6. Dwa zespoły które wygrają te mecze jadą na finał konferencji 20.01 i mistrzowie konferencji spotykają się na Super Bowl XLII 3.02.08. Mecze Playoffs będą transmitowane przez platformy cyfrowe Cyfra+ oraz n.
To tyle. Zachęcam do oglądania!
sobota, grudnia 15, 2007
Running Patterns
Zwiedzając różne dziwne strony natrafiłem na stronkę sportsbybrooks.com który to szczyci się tym, że między informacjami sportowymi z całejli blogosfery (na to przynajmniej wygląda) umieszcza zdjęcia panienek w koszulkach serwisu... dodam że panie przeważnie noszą pod koszulką sporo... hmm... silikonu?
Znalazłem w serwisie kilka ciekawych informacji, o których nie wiedziałem. Mianowicie podobno Brett Favre został wybrany przez fanów NFL jako najlepszy rozgrywający (lub QB) sezonu w swojej Konferencji zdobywając 1'140'000 głosów. Mimo iż w tym sezonie dużo sezonowych rekordów pobija Tom Brady, a Peyton Manning nie pozostaje daleko w tyle, to Favre będąc starym zawodnikiem bije rekordy wszechczasów i nie wygląda na chętnego do szybkiego opuszczenia swojej drużyny i w ogóle tego sportu. Powodzenia Favre! Jeśli ta informacja jest prawdziwa, to Favre pojedzie na coroczny Pro-Bowl. Jest to mecz pomiędzy dwoma Konferencjami do którego skład wybierają fani, głosując na swoich faworytów.

Drugą informacją, a raczej zapytaniem było: "Co zrobić żeby odbierający biegli tam gdzie rozgrywający im kazali?" Wygląda na to że najlepszym sposobem jest założyć im system GPS kopiący prądem jak będą źle biegli. :D

wtorek, grudnia 04, 2007
Eye Black
Dowiedziałem się wreszcie o co chodzi z tymi czarnymi śladami pod oczami futbolistów amerykańskich. Tak na prawdę używaja tego też bejsboliści i ponoć też niektórzy bramkarze. To coś nazywa się Eye Black i jest tłustą czarną mazią. Sluży do zredukowania refleksów słońca i jak pokazały badania, również zwiększa czułość kontrastową oka. Działa to na tej zasadzie, że gracz będący w rękawiczkach i kasku nie może wycierać sobie policzków z potu, od którego odbija się słońce i może mu przeszkadzać w widzeniu piłki. Eyeblack składa się z wosku pszczelego, parafiny i węgla, chociaż w przeszłości używano popiołów korkowych lub zwykłej pasty do butów. Są też specjalne paski do naklejania, ale ponoć nic nie dają:)
Według ustaleń ESPN.com jako pierwszy zastosował fullback(taka pozycja) druzyny Washington Redskins, Andy Farkas w roku 1942. Twierdzi, że sam wpadł na ten pomysł.
Z innych ciekawych akcesoriów futbolowych, kaski mają od wewnątrz specjalne poduszki powietrzne, które można nadmuchać od zewnątrz(specjale dysze na osi symetrii), żeby dopasować kask do głowy. Jest tylko kilka rozmiarów kasków, coś w styli S, M, L, XL:) Z kolei maski ochronne mają na prawdę dużo różnych konfiguracji prętów.
środa, października 31, 2007
Epitafium | An Epitaph for Robrt Jordan
It was a dark poorly lit room. Rectangular pillars formed an arched ceiling. There were candles flickering their last breaths in little shelves in the pillars. Dark red bricks built this room, and where the room ended, there was only darkness. The darkness seemed to be hiding something that would soon become visible.
"What's happened to me? What is this place? Have I been kidnapped?" the man in the center of the room asked into the darkness.
"NO," replied a voice that was not a voice.
The man turned quickly and saw that he was face to face with what appeared to be blackness with white intrusions. It was a skeleton in black robes. In its eyesockets were orbs that were of a color like no other.
"Oh. You again. I guess this is the last time I see you, yes?"
"YES," it anwsered.
"I was expecting a warm welcome, a party or something."
"SORRY TO DISSAPOINT YOU."
"So nobody else is coming?"
"JUST ME."
"So what can I do here for all eternity?"
"THIS IS TEL'ARAN'RHIOD. YOU SET THE RULES," and with the sound of imploding water, the figure vanished.
środa, października 10, 2007
[NARZEKASZ] Krótko i na temat
O problemach z TPSA można pisać długo i namiętnie. Albo krótko i sarkastycznie, co zaraz zaprezentuję.
Nie miałem neostrady przez 2 tygodnie. Naprawili. Zadzwonili z propozycją zmiany numeru i podłączenia do sieci światłowodowej. Podali numer jaki będziemy mieli. Umówili się i nie przyjechali. Zadzwoniliśmy, to powiedzieli, że nie mogą znaleźć pary. Może wystarczyło tą wodę na kawę zagotować...
poniedziałek, października 08, 2007
That day
Poza tym udało mi się ekstraktować z wadliwie działającego dysku ważne pliki, pójść do szkoły, zapisać się na lektorat z francuzkiego, nie zasnąć na wykładach(na szczęście miałem przed sobą monitor i ogólnie komputer. chyba polubię poniedziałki) i z perypetiami różnymi wrócić do domu. Niestety tramwaj 16 nie jeździ chwilowo na Kijowską, więc jechałem metrem->tłok. Chciałem wsiąść do 511 na Pl. Wolsona. gdzie tam. W 508 też ledwo->tłok. W 731 prawie sięzabiłem jak koleś ruszył za ostro i potem kilka razy na wybojach Modlińskich.
Herbatka przyszła(Yerba Mate). Ostrokrzew Peruwiański made in Argentyna. Trzecie parzenie już było bardzo smaczne. Polecam z własnoręcznie suszonymi jabłkami.
Spotkanie mojej Wspólnoty studentów przebiegło jak należy:) Nawet zbytnio nie fałszowałem:D
Zapraszam w niedzielę na finał PLFA o 14:00 na boisku na Marymoncie. Wjazd pewnie 7zł jak zwykle. Zagrają AZS Silesia Miners i Wrocław The Crew. Zapowiada się ciekawie, jako że obie drużyny wyeliminowały w półfinałach mistrza i wicemistrza zeszłego sezonu.
PS. Pan Piotr Kaczkowski (PR3) jeszcze nie odpisał...
niedziela, października 07, 2007
Koło złamane
"Koło Czasu obraca się a wieki mijają rozpoczynając nowe, pozostawiając jedynie wspomnienia, które wkrótce stają się legendami. Legendy wkrótce stają się mitami i nawet mity zostaną dawno zapomniane gdy wiek który je zrodził nadejdzie znowu. W jednym z tych wieków, nazwanym przez niektórych trzecim wiekiem, wiekiem który kiedyś nadejdzie, wiekiem dawno minionym, w Górach Mglistych zerwał się wiatr. Ten wiatr nie był początkiem, gdyż w obracającym się Kole Czasu nie ma ani początków ani końców, jednak był początkiem czegoś..."
Oko Świata - Robert Jordan. tłumaczenie włąsne.
Robert Jordan, a tak na prawdę James Rigney, autor między innymi Kronik Conana, ale dla mnie mistrz pióra za przyczyną serii Wheel of Time, Koła czasu. Zmarł 16 września 2007 po długiej walce z chorobą. Nie udało mu się zakończyć ostatniego tomu Koła Czasu, jednak zdołał przekazać zakończenie swoim najbliższym. Mam nadzieję, że uda im się skończyć książkę, którą on rozpoczął. Wiele tej serii zawdzięczam, więc i jemu także.
Rest in peace.
sobota, października 06, 2007
Są takie dni
(*****)
Stałem pod balkonem i słyszałem narastającą ciszę. Ptaki przestawały śpiewać, latać. Wszystko zwalniało i jakby wyczekiwało na cos. Wiedziałem że zaraz spadnie deszcz. Pierwsze krople były zaskakujące. Drobniutkie i nieliczne. Lecz po chwili już padał ciepły jesienny deszcz. Strasznie hałasował, ale zauwazyłem to dopiero gdy zelżał. Wspaniale jest posłuchac padającego deszczu.
poniedziałek, października 01, 2007
Sad sad sad
Niestety Warsaw Eagles nie zagrają w finale:/
sobota, sierpnia 18, 2007
Eagles dostają łomot
Po pierwsze świetna gra Ravens w defensywie skutecznie powstrzymywała atak przeciwników. Nic dziwnego, gdyż w zeszłym sezonie Ravens mieli najlepszą formację defensywną w lidze. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Można nawet powiedzieć, że mimo nowicjuszy w tej formacji, są naoliwieni jak trzeba. Widocznie nowi gracze świetnie się wpasowali albo szybko się dostosowali i oglądaliśmy ładne zatrzymania w wykonaniu rookies.
Eagles jakoś nie trzymają się kupy jeszcze. Na pozycji rozgrywającego nie grał świetny McNabb, tylko jego dwaj zastępcy, no i co tu dużo gadać, nie dawali sobie rady. Linia ofensywna też nie dawała sobie rady z defensywą Ravens. Wszystko jakieś rozlazłe takie było. Jedynym pozytywnym aspektem gry Eagles były popisy w kopaniu wieloletniego gracza Aussie Rules Football(AFL - Australian Football League), Sav'a Rocci. Tym samym można podsumować mecz niejakim przywitaniem Sav'a w lidze NFL, którego dokonał gracz Ravens, Antwan Barnes po 65 jardowym wykopie Rocci. Watch it here:-)
wtorek, sierpnia 14, 2007
Usługa goni usługę
Zacznę od myspace. Tak na prawdę, to nie jest serwis wyłącznie dla muzyków. W tej chwili stał się serwisem dla wszystkich mediów, audio, wideo i grafika. Pozwala młodemu zespołowi odnaleźć zespoły, które mu się podobają, inspirowały go. Poznać zespoły z okolicy i zaprzyjaźnić się, umówić na koncert. A co najważniejsze, daje możliwość posłuchania ich utworów ludziom z całego świata. Nas można obejrzeć tutaj.
Drugim serwisem używanym przez Fugu Fish, jest garageband.com, który wymusza ranking zespołów. To znaczy ja oceniam i porównuję czyjeś piosenki, a ktoś ocenia moje. Potem ja oceniam czyjeś komentarze, żeby móc zobaczyć jakie mi ktoś wystawił i bym mógł je również ocenić. Opłaca się pisać konkretne komentarze, bo je ktoś będzie oceniał i potem jest ranking użytkowników:D No ale miło jest usłyszeć komentarze odnośnie własnych piosenek, bo przeważnie wszyscy zatrzymują się na "faaajneee..." a to nie jest wcale zbyt pomocne:D
I na zakończeniem, znalazłem dziś serwis Synchronicity Live, który umożliwia oglądanie i wysyłanie koncertów Na Żywo za pośrednictwem kamery PC. Bardzo dziwny, aczkolwiek ciekawy pomysł. Może już wkrótce będzie można obejrzeć koncert Fugu Fish w internecie. Oczywiście nagrany specjalnie dla naszych wiernych fanów... Wszystkich pięciu... ;P
To tyle na tyle i na przodzie też:) Do przeczytania moi wierni czytelnicy, kimkolwiek jesteście:)
poniedziałek, sierpnia 13, 2007
gma... o2.pl
środa, sierpnia 01, 2007
SNAP, Pismo Fanów Futbolu Amerykańskiego
Trzeba chłopakom przyznać, że pomysł mieli dobry z tym pismem. Świetny sposób na popularyzowanie sportu. Ponoś liga Baseballu działa już od niepamiętnych lat, ale żeby ktoś o jakiś meczu, finale, whatever słyszał, to nie mogę powiedzieć. A tu sport rozwija się prężnie, liga rozwija się prężnie, kibiców coraz więcej, zespołów i graczy coraz więcej, więc chcąc nie chcąc trzeba pójść za ciosem i zacząć aktywnie o tym sporcie pisać. Coraz więcej osób sięangażuje w Biurze Prasowym PLFA, łącznie ze mną:) Roboty jest mnóstwo, więc dla każdego sięznajdzie trochę, zatem zapraszam do współpracy:)
No i przede wszystkim zachęcam do pobrania SNAPu:)

piątek, lipca 27, 2007
I guess it's just a friend making and informing tool. You can show them your pictures(unlimited upload and quite fast), tell them where you're going, see what they're doing and generally communicate. It looks something like Yahoo 360, but no crappy blog and no overly creative designs.
I actually found some people from LaSalle Academy, my primary school for 5 years in Shillington, PA. Cool:) Exactly what I was looking for:)
czwartek, czerwca 28, 2007
Jakość sprawdzona przez miliony
Więc dlaczego mi działa internet? Jakoś tak się stało, że ostatnie dwa tygodnie nieprzerwanie działa! Szok w skarpetkach... Aż tu nagle w niedziele przyszedł sąsiad i przyznał się że zrezygnował z neostrady. Cóż, logicznie myśląc, to jak odłączyli sąsiadowi internet to u mnie zaczęło. To wszystko jest takie posrane i losowe że szkoda gadać.
środa, czerwca 27, 2007
Mastadon Easter Egg
Na końcu płyty Mastadon - Blood Mountain jest nagranie od fana. Mowi tam koleś do zespołu mniej więcej coś takiego:
Cześć chłopaki, strasznie mi się podobają Wasze nowe kawałki. W ogóle jesteście fajni, więc mam nadzieję ze nie przeszkadza wam to, że jak sciągnąłem utwory demo z Waszej nowej płyty musiałem zaśpiewać pewne ich części i wysłać Wam jako "tribute". Mam nadzieję że się nie zezłościcie na mnie że rozpuściłem je również po całym internecie, ale cholera, wydajecie się tacy cool, że pewnie Wam się taka inicjatywa spodoba. Z poważaniem Wasz fan [jakiśtam].
PS Keep it real.
REAL!
REEEEAAAAALLLLL!!!!
czwartek, czerwca 14, 2007
Bush prosto z Buszu
A poza tym jego etykieta(nie ta na podeszwie buta z ceną) jest dość prymitywna. Rozmawiając z Papieżem nie używał terminy grzecznościowego "Your Holiness" tylko "Sir". Nawet w Gazecie napisali;) Jak to mówi moja mama: nawet baba ze wsi wiedziałaby jak się zwracać do Papieża. Na pewno nie per Proszę Pana:D ZONK Mister President! Daddy should have taught you some manners:P
Booya!